MOIM ZDANIEM

ZŁY DOTYK

„Tylko nie mów nikomu”, „Zabawa w chowanego” filmy braci Sekielskich o pedofili w kościele. Mocny, wzruszający, odważny. Scenariusz, który otwiera oczy milionom ludzi, otwiera tajniki mafii jaka panuje wśród kleru, ukazuje ofiary, odważne ofiary, które po latach milczenia i cierpienia mówią co ich spotkało jako dzieci i to ze strony osób którym ufali, ufali im także rodzice i masa ludzi.

Wielu z nas utożsamia się z bohaterami, przezywają ponownie swoją historię. Dziękują za nagranie filmu, pokazanie światu, jakie ZŁO wyrządzają księża dzieciom. Wstrząsające jest fakt,  jak zachowują się, co mówią i jak żyją oprawcy. Jak potężne muszą być  zaburzenia osobowości o charakterze psychopatycznym tych księży,  tacy ludzie odczuwają jedynie strach i ból no i oczywiście satysfakcję seksualną bez znaczenia jakim kosztem ją osiągają. Smutne. Zły dotyk boli, boli przez całe życie.

Nie wolno wszystkich wrzucać do jednego worka, wiem o tym dobrze, że nie wszyscy księża są winni. Taki sam system mafijny jest też w innych zawodach : lekarze , prawnicy, nauczyciele – jeden drugiego kryje, ale ich obowiązuje to samo prawo, a księży nie. Przykre to i smutne, że nie są usuwani z kapłaństwa, nie są leczeni ( bo zazwyczaj ich zapędy również wywodzą się z przeszłości i schemat krzywdy jest powielany, a nie zatrzymany), ale sprawy są tuszowane, księża przenoszeni są do innej parafii, gdzie dalej mają możliwość krzywdzić dzieci, które znamię noszą cale życie. Smutne ale strasznie prawdziwe. Gdzie w tym wszystkim jest Bóg…? Czemu pozwala swojemu posłańcowi krzywdzić najmłodszych ? Czemu nikt nie jest w stanie zatrzymać ten machiny …? Czemu wszystkie sprawy zamiatane są pod dywan…? Czemu są preteksty i o całej sprawie jest głośna po filmach, a potem następuje cisza …. Osoby skrzywdzone cierpią całe życie, niestety….Patrzę na to i jestem bezsilna i wściekła. Gdzie jest pokuta ? Gdzie jest pokora? Gdzie serce oprawcy …? Kościół reprezentowany przez tych „kapłanów” nie czuje się winny ?

Mimo, iż jako dziecko byłam bardzo związana z kościołem, należałam nawet do schooli i nikt nie wyrządził mi krzywdy ze strony kościoła, gdy mój syn zapytał, czy może być ministrantem, automatycznie odpowiedziałam : NIE, że nie jest to najlepszy pomysł. Nie jest najlepszy, bo straciłam zaufanie, które nie będzie łatwo odbudować.

Jeszcze gdy moje dzieci były bardzo małe, ksiądz z mojej parafii obiecał zabrać chłopców, gdy tylko podrosną na wycieczkę z noclegiem, taki mały odpoczynek dla rodziców. Wspaniała myśl. Po kilku miesiącach dowiedziałam się, że ksiądz proboszcz został przeniesiony, bo podobno lubił „dotykać” dziewczynki. W tym momencie kamień spadł mi z serca, że nie zdążyłam oddać swoich dzieci w ręce szatana. Nie wybaczyłabym sobie tego nigdy!!!!

Religia w szkole. Moje pierwsze pytanie było: z kim? Mamy katechetkę ( na szczęście) bo nie wiem czy moje dziecko chodziłoby na religię gdy to był ksiądz.

Współczuje dzieciom, których to spotyka, współczuję rodzicom którzy nie byli wstanie ochronić swoich dzieci.  Faktem jest również, że dzieci nie mogą polegać na dorosłych, tak bliskich sobie jak i dalszych. Najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że dopóki nie zmieni się system w kościele katolickim, to sprawy nadal będą uciszane  i zamiatane pod dywan. Kościół katolicki na tym stracił, stracił zaufanie  i długa droga żeby go odzyskać na nowo.

Dziś wyciągam wnioski, dopóki nie jest za późno. Rozwiązań jak chronić swoje dzieci przed pedofilami i nie tylko. Więc muszę, budować ich własne poczucie wartości, aby myślały, kwestionowały i wyrażały swoją opinię, protestowały w obronie własnej! Okazywanie dzieciom szacunku, poszanowanie ich prawa do wolności, do popełniania błędów może dać im do ręki narzędzia obrony.