A – jak Artur, czyli mój mąż, partner życiowy, współtowarzysz życia, na dobre i na złe. Pewnie będzie dumny, że znalazł się na pierwszym miejscu.
B – jak bieganie, towarzyszy mi już kilka dobrych lat. Poprawia humor, jest dobre na przewietrzenie głowy jak i utrzymanie dobrej kondycji zarówno wewnętrznej jak i zewnętrznej.
C – jak czas. Zdaję sobie sprawę, że czas ucieka nieubłaganie, Czasu nie zatrzymamy, możemy go tylko wykorzystać każdego dnia na maxa, pod każdym względem. Liczy się tu i teraz.
D – jak dom. Dom to nie mury w których mieszkamy, ale dom tworzą ludzie i ich wzajemne relacje.
D – jak dzieci. Moje dzieci 🙂
D – jak dystans. Dystans do siebie samego, oraz do wszystkiego co nas otacza i dotyczy.
D – jak dobro, które wierzę że powraca.
E – jak edukacja. Nie poprzestaję się uczyć, staram się rozwijać, szukam do siebie zawsze czegoś nowego.
F – jak fotografia. Jedna z moich największych pasji życiowych. Pełna wzlotów i upadków, ale również pracy i postępów. Dla mnie zrobiony stumilowy krok z tego co robiłam kiedyś, a potrafię dziś.
G – jak góry. Jako dziecko marzyłam żeby jeździć w góry. Nie było mi to dane, póki sama nie stworzyłam sobie takich możliwości w wieku dwudziestu paru lat. Uwielbiam góry, niskie, wysokie, uwielbiam wędrówki, piękne widoki. Jak mam tylko sposobność to wracam w miejsca które kocham. Chciałabym zaszczepić miłość do gór swoim dzieciom, zobaczymy z jakim skutkiem.
G – jak gaduła. Kto mnie zna ten wie o czym piszę….
H – jak historia, którą każdy z nas tworzy. Historia swojego życia, nie pozwól, żeby była nudna.
I – jak irytacja, która mi osobiście doskwiera powodu głównie ludzkiej głupoty i bezmyślności.
J – jak jakość, nie ilość się liczy, a jakość. I tego się trzymajmy.
K – jak kuchnia. Miejsce, które uwielbiam, miejsce gdzie tworzę i eksperymentuję. Z przyjemnością spędzam czas w kuchni, rozpieszczając kubki smakowe swojej rodziny.
K- jak książka. Dobra książka, która mnie wciągnie, towarzyszy mi przez 2- 3 wieczory, żeby tylko ją dokończyć. Ostatnio dobre kryminały bardzo mnie wciągają.
L – jak lody. Uwielbiam czekoladowe, ale ostatnio słony karmel mnie nie opuszcza.
M – jak miłość. Bo gdybym miłości nie miał, byłbym nikim. Nic nie ma sensu, jeżeli nie robimy czegoś z miłością, jeżeli nie dzielimy z najbliższymi swoich porażek i sukcesów.
M – jak matka, którą jestem – to moje największe wyzwanie życiowe!!! Za które za kilkanaście lat rozliczą mnie własne dzieci.
M – jak maraton. Zadanie wykonane w 2017 roku. Chciałabym jeszcze raz doznać tych emocji.
M – jak marzenia, które zawsze będę miała.
N – jak nuda. Nie ma nudy.
O – jak odwaga. Uważana jestem za osobę odważną i przebojową, ale nie zawsze tak jest. Też się boję. Nie zawsze mam odwagę, ale od kilku lat przekraczam swoje własne granice, mam odwagę zawalczyć o siebie czy innych.
P – jak przygoda, jak podróże, jak przyjaźń, jak pieniądze. Składniki, które sprawiają, że nasze życie ma większy sens.
R – jak rozum. Serce swoje, a rozum swoje. Staram się podejmować decyzje kierując się rozumem, ale i tak popełniam błędy. Tego samego uczę swoje dzieci, jest to nie unikniona część życia.
R – jak rodzeństwo. Mam liczne. Nasze kontakty nie zawsze są bliskie, ale wiemy, że w razie godziny „w” zawsze możemy do siebie zadzwonić i nikt nie zostanie bez wsparcia i pomocy.
R – jak rower. To kolejna miłość zaraz po bieganiu.
S – jak sport. Teoretycznie towarzyszy mi przez cały czas. Bardziej amatorsko, ale lubię się zmęczyć, przekroczyć swoje własne granice. Moim największy sukcesem jest maraton.
S – jak strach o zdrowie najbliższych. Oraz, że nic nie jest nam dane na zawsze, przyjdzie dzień, który może zabrać, zniszczyć wszystko.
T – jak tolerancja. Uważam się za osobę tolerancyjną. Akceptuję odmienność, bardziej staram się zrozumieć dana osobę, a nie ją krytykować.
U – ultra, może kiedyś przebiegnę, gdy tylko zdrowie pozwoli.
W – jak wyzwanie. Wiara, wytrwałość w dążeniu do celu
Z – jak zdrowie. Najważniejsze, a bardzo nie doceniane, dopóki, dopóki nas nic nie boli. Doceniamy jak tracimy, czasami trochę za późno.
Ż – jak życie. Szanujmy życie bo mamy je tylko jedno. Nikt go za nas nie przeżyje. Nie ma co odkładać nic na później.
