Dziś nietypowy wpis, bo o trzech kobietach, matkach, które mimo codziennych obowiązków znajdują jeszcze czas dla siebie, na swoje hobby, na własną realizację. Dbają nie tylko o swoje dzieci, męża i rodzinę, ale również o siebie o swój rozwój osobisty, o chwilową ucieczkę od rzeczywistości. Zobaczcie sami co ONE potrafią.
Nazywam się Agnieszka i jestem mamą dwóch uroczych i kochanych synów (czasami też łobuziaków ;)). Wszystko, czym obecnie się zajmuję, robię dla nich, a oni są moją inspiracją oraz siłą napędową. Jako mała dziewczynka bardzo lubiłam bawić się lalkami, ale wiadomo jak to było prawie 30 lat temu nie było ciuszków dla lalek (a nawet jeśli były to na tyle drogie że ja ich nie miałam). To już wtedy narodziła się u mnie potrzeba tworzenia. Szyłam ubranka dla lalek, robiłam dla nich domki z kartonów i bardzo mi się to podobało – to że nie tylko bawię się lalkami ale tworzę coś z niczego. Marzyłam że jak dorosnę będę miała swoją pracownię i w niej będę realizować swoje pomysły nie tylko szyciowe. Życie odbiegało od dziecięcych marzeń. Szkoła, studia, praca… Pracowałam w administracji i pomagałam petentom w pozyskiwaniu dotacji. Lubiłam tą pracę do powrotu z urlopu macierzyńskiego po urodzeniu pierwszego dziecka. Zostałam przeniesiona na dział windykacji, co bardzo odbiegało od tego co chciałam robić i strasznie mnie męczyło. Do tego synek bardzo chorował w żłobku tak poważnie że musieliśmy go wypisać i po miesiącu podrzucania go po rodzinie, zrezygnowałam z pracy. Będąc z nim w domu szukałam zajęcia pozwalającego mi pogodzić obowiązki opieki nad nim i pracy. Utworzyłam portal ślubny. To przedsięwzięcie pochłonęło mi bardzo dużo czasu a przyniosło niewiele korzyści, dlatego po urodzeniu drugiego synka przestałam się tym zajmować. Dałam sobie trochę czasu dla rodziny i trochę dla siebie. Okazało się że starszy synek ma dużą wadę oczu i nie mógł chodzić do przedszkola. Byłam z dwójką dzieci w domu i wiedziałam że to jest moja misja, mój obowiązek. Dopilnować dzieci, bo zdrowie jest najważniejsze. A wadę wykrytą u synka można leczyć tylko teraz. To jest ten czas który muszę poświęcić dla niego. Tak zrobiłam. Z każdą wizytą u okulisty moja duma rosła kiedy dowiadywałam się że jest coraz lepiej. Teraz chodzi do zerówki a ja będąc tylko z młodszym synkiem mam więcej czasu aby spełniać swoją potrzebę tworzenia. Wróciło to wszystko do mnie, kiedy na pożyczonej maszynie do szycia uszyłam pierwszą poduszkę pod obrączki. I tak się zaczęło. Zainteresowanie moimi poduszkami przerosło moje oczekiwania, zaczęłam tworzyć również dekoracje ślubne. Jednak gdy sezon ślubny się kończył a zleceń było coraz mniej, zaczęłam zastanawiać się co jeszcze mogłabym robić aby wypełnić ten czas. Zaopatrzyłam się w dobrą drukarkę fotograficzną i zaczęłam robić kalendarze magnetyczne ze zdjęciami. W między czasie szyłam dużo do domu, różne funkcjonalne i dekoracyjne przedmioty, dla znajomych i wreszcie dla wszystkich. Zgromadziłam niezbędny sprzęt i tak powstała Rubistyle. Teraz zajmuję się tworzeniem dekoracji nie tylko ślubnych ale na wszelkie okazje, dodatki do wystroju mieszkania. Robię na zamówienie wszystko co ktoś sobie wymarzy. Szyję dla dzieci oraz tworzę akcesoria do sesji fotograficznych oraz realizuję projekty graficzne dla fotografów. Czuję się spełniona tym, że moje dzieła są częścią ważnych dla innych ludzi chwil, że towarzyszyć im będą przez pokolenia na zdjęciach. Jest to część mnie, dlatego że do każdej realizacji wkładam swoje serce i robię tak jak sama chciałabym aby było wykonane dla mnie. Spełniam swoją potrzebę tworzenia o której zawsze marzyłam i mam nadzieję że tak już pozostanie. Oto kilka moich prac:
Zapraszam również na mojego faceeboka https://www.facebook.com/rubistylepl/, gdzie znajdziecie gadżety, które aktualnie tworzę.
Mam na imię Aneta i jestem etatową mamą dwójki dzieci na urlopie wychowawczym. Macierzyństwo całkowicie odmieniło moje życie i mnie jako osobę. Zaczęłam pisać bloga dla mam www.mamaspace.pl, dzięki czemu mogę robić to, co kocham, czyli pisać. Przestałam oglądać telewizję, przez co zyskałam mnóstwo czasu. Rozpoczęłam także swoją przygodę z bieganiem i choć nie są to długie dystanse, jestem dumna z tego, że pokonałam własnego lenia. Od niedawna moją pasją jest również szycie pluszaków. „Odkurzyłam” starego Łucznika mojej mamy, nauczyłam się szyć i bardzo chciałabym, aby moja pasja stała się moją pracą, co powoli udaje się realizować.
Wiele osób pyta mnie, kiedy ja to robię? Jak znajduję czas?
Cóż nie jest lekko, ale wykorzystuję każdą wolną chwilę, zazwyczaj czas drzemki synka i wieczory. Ciągle mam niedosyt, ale wierzę, że małymi krokami można dojść do celu.
Zapraszam Was do obejrzenia moich pluszaków.
Mam na imię Elżbieta jestem szczęśliwą mamą dwóch uroczych szkrabów 5- letniej rezolutnej Marysi i dwu miesięcznego Antosia. Jestem aktywną zawodowo mamą. Wraz z mężem zajmuję się geodezją. Obecnie przebywałam na urlopie macierzyńskim. Mimo iż opieka nad dziećmi zajmuje bardzo dużo czasu i uwagi to jednak zawsze potrafię znaleźć chwilę relaksu dla siebie.
Moją pasją stały się robótki ręczne – szeroko pojęte ozdoby w okresie Świąt Bożego Narodzenia to m.in bombki i filcowe ozdoby na choinkę, a także biżuteria z satuszu i koralików. Nie stronię również od dobrej książki i dobrego filmu najchętniej familijnego gdzie możemy wspólnie spędzić czas. Wkrótce stanę przed kolejnym wyzwaniem a mianowicie urządzeniem naszego wspólnego ogrodu w którym nie zabraknie strefy dla dzieci z częścią rekreacyjną a także pięknych egzotycznych nasadzeń. Zobaczcie sami.
Ogromnie mnie cieszy fakt, że my matki oprócz dużej ilości obowiązków przy dzieciach potrafimy zadbać również o siebie, o swoje hobby, że znajdujemy czas na to co nam daje satysfakcję. Że potrafimy wyczarować magiczne rzeczy. Na stronie Kobiece Porady znajdziecie mnóstwo fantastycznych pomysłów na zabawę z szydełkiem które mogą umilić długie i ciemne zimowe wieczory. Wiele z nas robi to dla własnej przyjemności, a czasami hobby zmienia się w dochodowy zarobek. Brawo dziewczyny!