Nie jedna z nas matek, słyszała lub przeżyła słynny bunt dwu-latka. Dla jednych bardziej odczuwalny, a dla innych mniej. Po czym okazywało się, że i jest również bunt 3-latka, a potem 4-latka i tak, aż do 18 -stki 🙂 Zawsze obserwuję i próbuję zrozumieć zachowanie swoich dzieci, żeby im pomóc, żeby przetrwać „ten” okres, żeby żyło nam się lepiej. Z uwagi, że jestem mamą 6 – cio latka, chciałbym się skupić właśnie na jego etapie rozwoju.
Dzieci się nie porównuje, ale miedzy matkami dzieci w tym samym wieku, wymieniamy się doświadczeniami, zarówno tymi pozytywnymi jak i negatywnymi jakie doświadczamy ze strony naszych pociech. Taka wymiana zdań, czasami jest potrzebna, żeby zrozumieć, że Twoje dziecko, rozwija się normalnie, że jego rówieśnicy też mają podobnie… to pomaga, szczególnie nam matkom.
Gwałtowne emocje
6 -latek się uwstecznia tzn. zachowanie sześciolatka jest podobne do zachowania dwu i pół latka. Dziecko podlega gwałtownym emocjom w danej chwili bardzo nas kocha, ale za chwilę, gdy mu „podpadniemy” już nie nawidzi.
Matka jest zawsze winna
Cokolwiek przebiega nie tak , jest zawsze wina matki. Osobiście nazywam to „spychologią”, gdzie ludzie obarczają innych za swoje jakiekolwiek niepowodzenia (wielu dorosłych tak ma, wszyscy dookoła są winni tylko nie my sami). W okresie sześciolatka wiele spraw idzie nie tak, bo wszystko musi być tak, jak chce w danym momencie dziecko. Nie chcą się dostosować. To inni mają to zrobić.
Negatywna odpowiedź
Na daną prośbę zazwyczaj jest negatywna odpowiedź. Nie ma ochoty na pomoc, czy jakąkolwiek współpracę. Jednak strategią dla dziecka, który chce osiągnąć dany cel jest mówienie na przekór, np.: „założę się, że aby to zrobić, musisz spróbować przynajmniej 3 razy”, czy też : ” ciekawe, czy potrafisz to zrobić zanim policzę do dziesięciu”. U nas ta strategia działa i cel zostaje osiągnięty, daj znać, jak u Was …
Wiek ten ma też swoje dobre strony. Dziecko jest energiczne, ciekawe nowych rzeczy i nowych doświadczeń. Na skutek czego, pragną zbyt wiele i bardzo ciężko im dokonać wyboru. Konieczność wyboru pomiędzy dwiema możliwościami jest dla niech nie do zniesienia.
Nie potrafią przegrywać
Bardzo trudny okres jeżeli chodzi o np. gry planszowe. Dziecko nie potrafi pogodzić się z przegraną, do tego stopnia, że płacze, obraża się. Jest nawet zdolne do oszustwa, tylko po to, aby wygrać, za wszelką cenę. Taka gra z 6 -latkiem jest bardzo irytująca dla przeciwnika.
Kłamstwo
Szczególnie nie chcą przyznawać się do winy, większość dzieci w tym wieku, powie, że tego nie zrobiły, cokolwiek to by nie było. Akurat u mnie pojawia się ten problem, ale moje dziecko nie umie po prostu kłamać, tak mu się świecą oczy i pojawia, że minimalny uśmiech na twarzy, że od razu widać, że mówi nie prawdę.
Podsumowując, kolejny trudny okres przed nami. Co nas nie zabije, to nas wzmocni, jak mówi stare przysłowie. Swoje życie możemy ułatwić biorąc poprawkę na etap rozwoju w jakim się znajduje nasz buntownik jak i spryt, a może bardziej rodzicielskie podstępy na osiągnięcie zamierzonego celu.
W pierwszych momentach analizując zachowanie własnego dziecka zadałam sobie pytanie, co robię źle, gdzie popełniłam błąd. Człowiek się stara, troszczy, przytula, tłumaczy, a tu taki zonk. Analizując dalej sięgnęłam po literaturę, która utwierdziła mnie w przekonaniu, że to tylko moment – kolejny etap rozwoju, który razem musimy przetrwać, żeby nie zwariować. Swoją wiedzą dzielę się z Wami, może, są tu rodzice 6 -latków, więc, jeżeli pojawią się u Waszych dzieci podobne zachowanie, to znaczy, że wszystko jest w normie.